To był nasz pierwszy wyjazd na obóz do malowniczej Przesieki. Jak się z czasem okazało, jest tam tak pięknie, że postanowiliśmy, tzn. p. Ania Wagner, p. Tomek Cienkus i ja, czyli Jarosław Jan, iż będziemy starać się organizować tam kolejne obozy.

Ten pierwszy pobyt w Karkonoszach był dla nas wszystkich szczególny – wszystko było nowe, nieznane, ciekawe, zachwycające.

Maszerowaliśmy jak opętani; pokonaliśmy pieszo około 120 km przez cały obóz. Oczywiście nie obyło się bez: „ja już nie idę”, „już nie dam rady”, „nie wytrzymie”, ale koniec końców duma nas wszystkich rozpierała, że tak wiele udało nam się zobaczyć, poznać , przejść.

W drodze ku wielkiej przygodzie.
„Daleko jeszcze?”
Wodospad Podgórnej. Jak się z czasem okazało, było to miejsce naszych najczęstszych odwiedzin. Nieco wyżej jest niecka, w której regularnie zażywaliśmy uzdrowicielskich kąpieli.
Dokąd to dziś zmierzamy?
Kaskady Myi.