To już trzeci nasz obóz w tych przepięknych okolicach.

Plan na obóz był bardzo ambitny: po siedmiu dniach w bazie Młodzieżowego Ośrodka Karkonoskiego zarządzanego przez Fundację Con Vivo, trzy dni spędzić w Karkonoszach, korzystając codziennie z innego schroniska.

Już teraz napiszę, że wszystkie założenia udało się zrealizować dzięki ogromnemu wsparciu finansowemu Fundacji PZU, która zaakceptowała nasz projekt i jego część sfinansowała.

Organizację obozu wsparła finansowo Fundacja PZU- Dziękujemy bardzo.
Tobołki wystawione, za chwilę czas ruszać.
Jeszcze krótkie posiedzonko przed pakowaniem.

 

 

 

 

 

Zaplanowana trasa przemarszu.

 

Jak na każdym obozie, bez kąpieli w Podgórnej nie mogło się obyć.
Krótka przerwa i mały popas przed atakiem na Zamek Chojnik.
Najwspanialsi Towarzysze wspaniałej przygody, wyśmienici wychowawcy: Pani Ani i Pan Tomek.
Tak się złożyło, że w dniu zdobywania Zamku, Gosia miała urodziny. Nie mogło się obyć bez „tortu” ze świeczkami i odśpiewania „Sto lat …”. Jeszcze raz: wszystkiego dobrego Gosiu.
.. a oto i sam Zamek Chojnik.
Był czas na medytacje w wodzie …
… i nad wodą.
Chodziliśmy …
… chodziliśmy …
… i trochę odpoczywaliśmy.
Był czas na wspólne zdjęcia: i tu, …
… i tu…
Podczas marszy, dziewczyny niepostrzeżenie przyozdabiały niektórym plecaki.
I oto czas wymarszu w góry. Odzież, jedzenie i diabli wiedzą co tam jeszcze targaliśmy na plecach.
I nie było wyjątków.
Droga do Schroniska Okraj. Pierwszy dzień marszu z plecakami.
Doszliśmy. Czas coś zjeść i odpocząć bo jutro najcięższy dzień obozu – jak się później okazało.
Rozpoczął się drugi dzień w górach. Jak się później okazało – najcięższy. Wszyscy jednak daliśmy radę choć było pod górkę.
No i doszliśmy. z Przełęczy Okraj do schroniska Odrodzenie. Naprawdę zasłużyliśmy na odpoczynek.
Trzeciego dnia z Odrodzenia doszliśmy do schroniska Pod Łabskim Szczytem. I takie oto czekały na ns: widoki …
… i sarenki …
… i zachodzące słoneczko.
I to już ostatni dzień obozu. Zjechaliśmy wyciągiem ze Szrenicy do Szklarskiej Poręby i czekamy na bus do Przesieki, skąd kolejnym busem wracamy do Łodzi.